ANNA RODZIEWICZ Jatne

Otwarcie: 24.09.2004, godz.: 18.00

Czynna do: 15.10.2004, w godz.: pon.-pt. w godz. 11.00-17.00

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Anna Rodziewicz (ur.1968) jest absolwentką Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.

Z Galerią Białą współpracuje od 1996 roku. Obecna wystawa jest jej trzecią prezentacją w Białej.

Artystka konsekwentnie realizuje prace, które sytuują się na styku obrazu malarskiego i obiektu, przesuwając definicyjną granicę tych mediów w kierunku struktur wizualnych – jako określonych systemów przestrzennych. Ich istotą jest proces nawarstwiania i powtarzania form w sensie poszukiwania nowych kodów znaczeniowych. Okręg-koło staje się znakiem piłki, jabłka, tarczy czy słońca i jako obiekt-obraz komunikuje różne poziomy narracji. Umieszczone w przestrzeni jej prace konstruują specyficzną sferę wizualną, tworząc płaszczyznę wzajemnych relacji i uwarunkowań. Nawiązują do prostych, archaicznych, geometrycznych znaków – symboli powodując wzmocnienie roli „wewnętrznego kontekstu”. Ich zasadniczą, formalną cechą jest potencjalność nieograniczonych rozwiązań, których początkiem był być może kwadrat z zarysem koła, widziany jako archetyp idealnych renesansowych figur, w które Leonardo da Vinci wpisał ideał ludzkiego ciała.

Długotrwały okres kształtowania prac – od form gipsowych, które powstają w ziemi, w ogrodzie, obok domu w Jatne* poprzez ich oczyszczanie – do poszukiwań malarskich, staje się procesem o charakterze niemal medytacyjnym. Istotą tego procesu jest dochodzenie do form najprostszych.

Specyfika sztuki Anny Rodziewicz wynika również ze sposobu tworzenia. Polega on na żmudnym nakładaniu kolejnych warstw ciekłej, barwionej parafiny na gipsowe płaszczyzny. Daje to efekt „zakrywania” i oddzielania kolejnych powierzchni od następnych.

Zaś zastygłe barwy przywołują na myśl zatopione w bursztynie formy, które przyjmujemy jako naturalne znaleziska, pochodzące z nieznanych miejsc.
Tajemnica, na którą wpływ miał tylko czas…

Na obecnej wystawie znajduje się nowy zestaw prac. Ich forma nawiązuje wyraźnie do kształtu korpusu ludzkiego, do zarysu pleców. Na nich centralnie rozchodzące się kręgi. Sztuka poddana osądowi publicznemu – być jak na celowniku, żywe tarcze?

Ale w kontekście tych ostatnich, krwawych wydarzeń na Wschodzie – strzelania do ludzi, kiedy zabrakło tarcz ochronnych – przesłanie artystyczne Anny Rodziewicz staje się niezwykle aktywne i prawdziwe.

A.Nawrot i J.Gryka

*wieś pod Warszawą, miejsce zamieszkania i pracy artystki