sławomir toman Je t’aime… moi non plus

Otwarcie: 17.10.2008, godz.: 18.00

SONY DSC

Kolekcja miłosna Sławomira Tomana, który „Kocha cię… i też nie”

To jest wejście na pchli targ. Żadnych opłat. Wstęp wolny. Niedbały tłum. Lisi, figlarny. Po co wchodzić? Co się tutaj spodziewasz zobaczyć? Ja widzę. Sprawdzam, co istnieje w świecie. Co zostało. Co odrzucono. Co już nie jest w cenie. Co trzeba było poświecić. Co, czyimś zdaniem, może kogoś zainteresować. Ale to rupiecie. To tutaj, już zostało przebrane. Chociaż tam może być też coś wartościowego. Właściwie nie wartościowego. Ale coś, co ja chciałabym mieć. Co chciałabym ocalić. Coś, co do mnie przemawia. Do moich tęsknot. Przemawia do, przemawia o. Ach…

Susan Sontag [1]

Przez całe życie zbieramy. Gromadzimy zdjęcia, osoby, marzenia, przeczytane książki, wysłuchaną muzykę, przedmioty. Tworzymy z nich liczne kolekcje. Budowane pieczołowicie, latami. Gromadzone z bardzo różnych powodów. Czasami kompletujemy nasze zbiory z chęcią stworzenia doskonałej całości. Zbieramy wszystko, między innymi gromadzimy również obrazy. Kolekcje są różnorodne, od ukrytych skarbów po profesjonalne, skatalogowane zbiory. Zawsze ważna jest osoba kolekcjonera, to on/ona „narzuca swoje upodobania, preferencje, punkt widzenia, sympatie i antypatie, wiedzę i emocje(…), czyni kolekcję „osobową”, bo przecież życiem kolekcji jest pasja kolekcjonera: kolekcję trzeba wymyślić, powołać do życia, uzupełniać, pielęgnować”. [2]

Kolekcję należy również prezentować innym. Wtedy przybiera ona różne formy, może na przykład stać się wystawą, szczególnie gdy kolekcjonerem jest artysta.
Sławomir Toman od wielu lat maluje obrazy, grupuje je w cykle, tworzy z nich zbiory, gromadzi na wystawach. Często skupia się wokół jednego tematu, czasami połączenia są bardzo silne i trwałe, jednak czasami więzi pomiędzy poszczególnymi płótnami są prawie niezauważalne, a może nawet ich tam nie ma..

Najnowsza wystawa-kolekcja Tomana nosi tajemniczy, chociaż dobrze znany, tytuł Je t’aime… moi non plus. Tajemnicze słowa, autorstwa Serge’a Gainsbourga zapowiadają erotyczną grę, o jakiej opowiada piosenka, związana z rewolucją seksualną w latach sześćdziesiątych. Fraza, którą możemy przetłumaczyć „Kocham cię… ja również nie”, zawiera w sobie niezrozumiałe zaprzeczenie, a jako tytuł zbioru obrazów zyskuje dodatkową wieloznaczność. Jednak wydaje się, że artysta ufa odbiorcy. Ma świadomość, że publiczność podąża własnymi drogami, szuka znaków, naprowadzeń, a nie jednoznacznych wykładni, dlatego daje nam jedynie podpowiedzi – klucze zawarte w obrazach.

To bardzo różnorodne płótna. Patrząc od strony formalnej znajdziemy wiele podobieństw czy przywołań z wcześniejszych cykli malarza – rozrzucone tabletki, motywy zabawkowe, bohaterowie popkultury, przestrzenne napisy-hasła, codzienne przedmioty. Wszystko wykonane jak zawsze u Tomana, perfekcyjnie. Precyzja szczegółów, doskonałe odwzorowanie. Realistyczność w najwyższym stopniu, aż do granic zatarcia/utraty realności. Na płótnach odnajdziemy również szersze odwołania: do historii sztuki – jedna z prac jakby powtarza neonową realizację Bruce’a Naumana; do romantycznych motywów kwiatowych – zawieszona róża; czy odległych wspomnień filmowych – zamknięte żaluzją okno. Artysta łączy swoje wcześniejsze doświadczenia, a jednocześnie idzie dalej, buduje swoistą instalację malarską, bowiem część obrazów wyraźnie wchodzi ze sobą w dialog anektując przestrzeń pomiędzy. Zestawienie tak odmiennych prac jest ryzykowne. Jednak Toman nie boi się ryzyka, jak dobry gracz. Artysta wcześniej podejmował temat Las Vegas, dotykał zagadnienia kultury kasyna, której zasady przenoszą się na naszą codzienność. Zna pokusę łatwej wygranej i możliwość wielkiej porażki; zna wartość nieustannej adrenaliny.

Kolekcję rozpoczyna portret Serge’a Gainsbourga – piewcy miłości fizycznej, cielesnej, seksualnej, towarzyszy mu portret Benedykta XVI głoszącego miłość czystą, duchową, boską, obok nich wielki napis „Love”. Toman odwołuje się do kilku źródeł kulturowych, korzysta z bogactwa współczesnego pomieszania tradycji. Nieustannie przeszukuje jej zasoby, ale i własne życie. Każda wystawa jest poszukiwaniem, poszukiwaniem, które tym razem oscyluje wokół miłości. To wieloznaczne, nieuchwytne uczucie, wymakające się logice, wielodyskursywne. Niektóre płótna odnoszą się do niej wprost, inne jedynie delikatnie dotykają tematu. Tytuł całości może sugerować współistnienie przeciwstawnych stanów – i tak, i nie, udawanie, grę. Obrazy są jak pogubione puzzle, z których już nie sposób ułożyć całości; jest ich za mało i za dużo równocześnie. Jak obrazów, wspomnień, pragnień w naszym życiu. Jak kulturowych znaczeń, powiązań i konotacji narosłych wokół miłości. Poświęcenie i wyuzdanie, oddanie się i wycofanie; wojna i spokój; piekło i raj; cierpienie i radość; czystość i plugastwo; dążenie i zaniechanie działania. Możemy mnożyć te przeciwstawne pary. Podobnie wokół niejednoznaczności miłości skupił się Roland Barthes. Francuski myśliciel zwraca uwagę na wielość figur obecnych w dyskursie miłosnym, często wykluczających się wzajemnie, zawsze trudnych. Analizuje również figurę „kocham cię”, także w relacji do „ja też” – jednak nie dopuszcza tutaj przeczenia, lecz zarazem zauważa: „jestem jednocześnie i sprzecznie, szczęśliwy i nieszczęśliwy (…) Ze zdarzenia z przygodą (z tym, co mi się przydarza) nie wychodzę ani jako zwycięzca, ani jako przegrany: jestem tragiczny.” [3]

Kolekcja artysty jest otwarta, zmienna, jak zmienne są koleje ludzkiego losu. Tworzymy jedynie fragmenty zbiorów, staramy się je układać, porządkować, nadawać sens. Jednak wiemy, że próby te są chwilowe i niedokończone. Zawsze niejednoznaczne, prawdopodobnie, dlatego kuszące.

Justyna Ryczek

1. S. Sontag, Miłośnik wulkanów, przekł. J. Anders, Warszawa 1997, s. 9
2. B. Frydryczak, Kolekcja – o poszukiwaniu zbioru, w: Muzeum sztuki od Luwru do Bilbao, red. M. Popczyk, Katowice 2006, s. 83
3. R. Barthes, Fragmenty dyskursu miłosnego, przekł. M. Bieńczyk, Warszawa 1999, s. 63

 

Sławomir Toman (ur. 1966 r) jest absolwentem Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie oraz Ecole Regionale de Beaux-Arts w Rennes we Francji. Ma w swoim dorobku wystawy indywidualne m.in. w Galerii Pryzmat w Krakowie, Grodzkiej w Lublinie (2001), Galerii Kameralnej w Słupsku (2002), Otwartej Pracowni w Krakowie, Galerii Karowej w Warszawie, Pod Podłogą w Lublinie (2003), Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie (2005), Galerii Piekary w Poznaniu (2006). Uczestniczył w wystawach zbiorowych, m.in. Krajobraz końca wieku w Galerii BWA w Bielsko-Białej (1997), W tym szczególnym momencie w CSW w Warszawie (1998), Najgroźniejsze pędzle w Królikarni w Warszawie (2000), Pamięć i Uczestnictwo w Pałacu Opatów w Gdańsku, Gentelman’s story w Centrum Sztuki Zamek w Poznaniu (2005), Nowe Tendencje w Malarstwie Polskim w Galerii BWA w Bydgoszczy (2006), 17 mgnień wiosny w Państwowej Galeria Sztuki w Sopocie (2007) Viennafair w Wiedniu (2007) Kolekcja/sammlung w Bezirksmuseum Margareten w Wiedniu (2008). Stypendysta Ministra Spraw Zagranicznych Francji (1995) i Ministra Kultury RP (2002). Laureat Nagrody Magazynu o Sztuce Arteon w 2001 roku. Pracuje na Wydziale Artystycznym UMCS w Lublinie.