Leszek Hetman Uczył was będę
Otwarcie: 28.03.2003
Czynna do: 17.04.2003
Leszek Hetman (ur.1974) jest absolwentem Wydziału Artystycznego Uniwersytetu im. Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie. W Galerii Białej w Lublinie zadebiutował w 1997 roku w ramach programu edukacyjnego Młode Forum Sztuki.
Zainteresowania artystyczne Hetmana odnoszą się do rysunku – jako podstawowej formy zapisu – gestu i jego znaczenia. Ten motyw, konsekwentnie przez niego stosowany przyjmuje za każdym razem inną formę i nowe brzmienie. Raz jest to rysunek na ścianach pod warstwą tynku, sugerujący istnienie „czegoś” w całej przestrzeni galerii (wystawa „Rysunek w przestrzeni” w 1998 roku). Innym razem to sam proces nasączania setek kartek papieru biurowego A4 olejem spożywczym, prezentowanych następnie w formie monumentalnych budowli wypełniających wnętrze galerii (wystawa w 2000 roku). Kartki te – każda z osobna – wcześniej zostały uwędzone w domowej wędzarni. Instalacja odnosi się do przeniesienia czynności, związanych z przygotowywaniem posiłków, wędzeniem, smażeniem, itp. w przestrzeń artystyczną i jest tożsama z przygotowywaniem wystawy.
Staje się również powoływaniem podstawowego znaku, gestu, którego początkiem niegdyś była zwykła kartka białego papieru.
Obecna wystawa pt. „Uczył was będę” jest artystyczną konsekwencją pobytu Leszka w wojsku. Instrukcje, metody szkolenia wojskowego, regulaminy, dane techniczne i konspekty stały się bazą wyjściową „rysunków w gablotach”. Lamperia w kolorze „wojskowej” zieleni jest integralną częścią instalacji. Pochodzi nie z tego otoczenia, w którym żyjemy.
A przecież to tylko rysunki….
A jednak…. przerażają potencjalnością użycia broni, amunicji, granatów. Wolność za….
Bezsilność wobec kartki papieru, która uświadamia moc czynienia zła lub dobra…
Wyobraźnia w kontekście wojny na Bliskim Wschodzie. Tego Leszek nie brał pod uwagę przygotowując instalację „Uczył was będę” do Centrum Sztuki Współczesnej w Kijowie. Było to równo rok temu w ramach wystawy „Postacademia”. Tam była pokazywana po raz pierwszy.
Tutaj w lubelskiej wystawie została usytuowana w korytarzu. Mimowolnie znaleźliśmy się w świecie koszar wojskowych, z tą różnicą, że możemy sami zadecydować, kiedy wyjść poza lamperię.
Anna Nawrot