Nieznośna lekkość bieli
SŁAWOMIR BRZOSKA, JAN GRYKA, HEGE LØNNE, KED OLSZEWSKI
Otwarcie: 20.09.2013, godz.: 20.00
Czynna do: 25.10.2013, w godz.: pon.-sob. 12.00-18.00

Nieznośna lekkość bieli to parafraza tytułu głośnej powieści Milana Kundery Nieznośna lekkość bytu, która powstała w połowie lat 80., podobnie jak lubelska Galeria Biała.
Biel w nazwach wystaw, organizowanych przez galerię, pojawiała się dość często. Biała Dekada, Biała – sztuka bez ścian, Nova Biała, Biała Klasa, Białe kombinacje, Biała nad Białą – to niektóre z długiej historii galerii. Nieznośność, wręcz natręctwo towarzyszyło szukaniu słowa – klucza, którym niemal od razu stała się biel, jako identyfikacja ideowa ze sztuką artystów, którzy na przestrzeni lat prezentowani byli w galerii.
W tej wystawie konotacje z bielą są zaszyfrowane we wszystkich pracach zaproszonych artystów. Różnią się oni sposobem posługiwania tytułową bielą, podobnie z kolei wybierają materię. Nie są nią: szlachetne kamienie, metale, bezcenne kruszce i minerały, skomplikowane systemy techniczne, lecz … mąka, gips, nici, lustra, porzucone przedmioty, światło. Użyte w jedyny i niepowtarzalny sposób, kreują swoiste magiczne przestrzenie, harmonijne nieziemskie krajobrazy. Tworzą czasami minimalistyczną aurę, w obecności której otwieramy się na obcowanie ze sztuką i architekturą jako komplementarną całością.
Finezja, doskonałość, harmonia a jednocześnie świadomość ulotności chwili i tymczasowości udziela się niektórym przestrzeniom. Biel w swoich sekwencjach potrafi być lekką, nieznośną, nieskazitelną, chorobliwą, zmysłową, sterylną i łatwo zniszczalną.
Białe ściany to podstawowe tło galerii, na którym rozgrywają się czasem bolesne traumy i dramaty. Innym razem barwa stanowi podstawowy przekaz i tło pozostaje niewidoczne. Tutaj białe jest bazą i nabiera fundamentalnego znaczenia. Ale skoro może być początkiem – to również finałem, esencją, rodzajem koniecznego przymusu, który swoją czystością, potencjalną nienazywalnością określa parametry czasu i przestrzeni.
Wystawa Nieznośna lekkość bieli rozpoczyna nowy etap pracy Galerii Białej, której przestrzeń wystawiennicza jest wielokrotnie większa, w porównaniu do poprzedniej siedziby. Nowe przestrzenie to kolejno: Sala Podwójna, Długa i Dolna. Okrzepną, kiedy artyści wypełnią je sztuką a widzowie stałą obecnością. Nowym wyzwaniem jest świetliste Patio, które stanowi łącznik parteru i piwnicy.
Na początek Nieznośna lekkość bieli SŁAWOMIRA BRZOSKI, JANA GRYKI, HEGE LØNNE I KEDA OLSZEWSKIEGO.
Osobne miejsce w korytarzu, od którego zaczyna się siedziba galerii, zajmuje jedyny zachowany zestaw rysunków, które wykonał MARIUSZ TARKAWIAN pn. Kolokwium historii sztuki i cywilizacji. Ponadto w malutkim pomieszczeniu, na końcu tego samego korytarza, umiejscowiona jest jego najnowsza realizacja rysunkowa. Artysta zacytował fragmenty poprzedniej pracy oraz umieścił nowe przedstawienia.
Na wystawie znajdują się również dwie makiety architektoniczne autorstwa MICHAŁA MEJNARTOWICZA z cyklu Lublin ESK 2116. Są to Brama Krakowska i przejściowa siedziba Centrum Kultury przy Narutowicza 32 w zaskakującej formie.
W trudnej, ale ciekawej przestrzeni, jaką jest Patio: z wewnętrzną klatką schodową, szklanym dachem, rzędem okien postanowiłam umieścić rośliny, licząc na to, że z czasem stanie się ono miejscem prezentacji żywej sztuki, sprzyjającym refleksji, wymianie poglądów, dyskusjom o sztuce i nie tylko.
Anna Nawrot
Ked Olszewski w swoich realizacjach w znacznej mierze posługuje się światłem, a raczej jego załamaniem/odbiciem. Za główny budulec swoich prac obrał lustro, którego kwadratowymi kawałkami okleja znalezione, zużyte przedmioty, przekształcając je w Błyskotki. W ten sposób potraktował między innymi: samochód Volkswagen, antenę satelitarną, betoniarkę, śmietnik a nawet ważącą cztery tony pławę nawigacyjną. W Błyskotki Olszewski zamienia również elementy trwale osadzone w przestrzeni publicznej. Wszystko to oświetla specyficznym światłem, uzyskując efekt znany z parkietu dyskoteki.
Na obecnej wystawie Błyskotki umieszczone są w specjalnej relacji do przestrzeni. Instalacja pt. Miraż oparta jest na modelu barw RGB i ukazuje sposób uzyskania barwy białej na drodze złożenia trzech wiązek światła: czerwonej, zielonej i niebieskiej. W polu tak uzyskanej bieli artysta umieścił ruchome lustrzane obiekty. Olszewski ożywia w ten sposób obszar, uwalniając drzemiący w nim potencjał. Niejako rozbija nieznośną biel ścian, zwieńczonych dostojnym sklepieniem – na kolory, ukryte gdzieś na drugim biegunie klasztornej powagi.
Ked Olszewski (ur. 1970) jest absolwentem Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu oraz Szkoły Filmowej w Łodzi. Artysta wizualny zajmujący się ready made i re-designem, poruszający kwestie nadprodukcji, nadmiernej konsumpcji czy błyskawicznej degradacji przedmiotów. Pracuje w Akademii Sztuki w Szczecinie, gdzie prowadzi Pracownię Podstaw Fotografii. Jest również kuratorem Galerii 13 Muz oraz dyrektorem artystycznym Festiwalu Inspiracje.
Elementem wystaw Sławomira Brzoski bardzo często bywa światło ultrafioletowe, które organizuje zastaną przestrzeń.
Artysta po raz pierwszy gościł w Galerii Białej w 2009 roku z wystawą Pieśń wędrowca. Była ona połączeniem charakterystycznej instalacji świetlnej z pasją podróżowania. Wędrowanie w sztuce Brzoski przekracza wymiar poruszania się po egzotycznych zakątkach naszego globu, stając się narracją na temat metafizyki podróży.
W obecnej realizacji pt. Horyzont zdarzeń podróż ta odbywa się „w głąb” jednej z nowych sal galerii. Teraz, to ta przestrzeń domaga się od artysty poznania. W tym celu na przeciwległych ścianach Brzoska wykreślił dwa koła, z których linie obwodu biegną do najdłuższej ściany, tworząc dwie nakładające się formy. Są one wykreślone matematycznie i jednocześnie posiadają odniesienia do form natury. Proces pracy artysta traktuje jak medytację. Tak „wykreślona” forma jest zapisem „podróży” pomiędzy wyznaczonymi punktami w przestrzeni galerii. Ultrafioletowa konstrukcja bezpośrednio wynika z zastanej architektury. W wyniku tego transferu materia ścian, sklepienia i podłogi przechodzi w widoczny na pierwszym planie kształt promieniujący ultra-białą aurą.
Sławomir Brzoska (ur. 1967) jest absolwentem Instytutu Sztuki na Uniwersytecie Śląskim, filia w Cieszynie. Zajmuje się rzeźbą, sztuką instalacji, video, landartem, performance i nomadycznym doświadczaniem świata. Pracuje na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu, gdzie prowadzi Pracownię Działań Przestrzennych oraz w Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach.
Hege Lønne powraca do Lublina z nowym projektem pn. Sala podwójna.
Poprzednia jej wystawa w Białej nosiła tytuł Formy równoważne. O ile wówczas próbowała „równoważyć” język natury z językiem sztuki, to teraz ten kontrapunkt umieściła pomiędzy rzeźbą a przestrzenią, w której ona się znajduje. Artystka podejmuje grę z „nieznośnością” pustki, którą na wystawie symbolicznie reprezentuje tytułowa bieli. W tej sytuacji pusta galeria jest czymś w rodzaju białej kartki, domagającej się zapisania.
Z procesem jej „wypełniania” spotykamy się na kilku etapach. Za pierwszy możemy uznać wejście Lønne do sali. W czasie tej wizyty artystka wykonała dokładne pomiary wnętrza. Na ich podstawie zbudowała model utrzymany w skali 1:20, który posłużył jej do wykonaniu finalnego obiektu. Jego zewnętrzna forma odzwierciedla architekturę galerii. Innymi słowy: wnętrze galerii przeistoczyło się w zewnętrzny kształt rzeźby. Skondensowana forma eksponuje w trójwymiarze (i zarazem zamyka w sobie) ogromną kubaturę sali. Intencją artystki, tworzącej pracę wobec miejsca, jest również przedstawienie XVI-wiecznego pomieszczenia klasztornego, zaadaptowanego na potrzeby sztuki. Znaczenia nabiera „substancja” wypełniająca przestrzeń pomiędzy ustawionym centralnie obiektem a (odciskającymi na nim swój kształt) ścianami. „Lekkość” ciszy tak zorientowanej przestrzeni przestaje być nieznośna – staje się określona.
Hege Lønne (ur. 1961) studiowała w Kunstakademiet w Trondheim i w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Tworzy wideo, rzeźby, instalacje i prace tekstualne. Mieszka i pracuje w Warszawie i w Oslo.
Patio jest specyficznym miejscem w obrębie Galerii Białej.
Anna Nawrot wykorzystując wyjątkowość tego miejsca postanowiła zaaranżować w jego wnętrzu coś na kształt oranżerii. Ponad 300 plastikowych pojemników, pierwotnie przeznaczonych do przechowywania środków czystości, przez czas trwania wystawy pełnić będzie funkcję flakonów. Z ich wnętrza „wyrastają” białe kwiaty. Natarczywość białej barwy w sposób zasadniczy wiąże się z treścią i generalnym sensem całej wystawy. Syntetyczne opakowania zamieniły się w środowisko możliwe do życia. Natura przez moment zatriumfowała nad plastikowymi odpadami, choć żywot tych ciętych kwiatów nie będzie wystarczająco długi, by dotrwać do finału ekspozycji.
Anna Nawrot (ur. 1960) jest absolwentką Instytutu Wychowania Artystycznego Uniwersytetu im. Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Tworzy instalacje i obiekty. Powołała Galerię Białą w Lublinie, którą kieruje nieprzerwanie od 1985 roku.
Jan Gryka dla potrzeb swojej realizacji pt. Biała Dolina zaanektował Salę Dolną, której podłogę w całości pokrył mąką. Wcześniej nierównomiernie rozlokował na niej geometryczne formy, w taki sposób, że tworzą one skupiska, pewnego rodzaju wyspy, składające się na jeden duży archipelag. Realizacja, którą możemy obserwować jedynie z góry, przybiera kształt rozrastającej się, zamglonej aglomeracji miejskiej, widzianej z lotu ptaka. Jednak jest to przestrzeń pozbawiona charakterystycznych miejsc. Nie wiemy nad jakim pochylamy się miastem. Nie jest to też żadna starożytna metropolia, wynurzająca się spod wulkanicznego pyłu. Jego funkcję przyjmuje w tym miejscu mąka. Jej biel współgra z uniwersalnym klimatem współczesnego planowania przestrzennego. Z drugiej jednak strony, ten spożywczy produkt pełni tajemniczą funkcję. Czy jest czymś w rodzaju daru, jakąś manną z nieba?
Jan Gryka (ur. 1959) jest absolwentem Instytutu Wychowania Artystycznego Uniwersytetu im. Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Autor instalacji, filmów, obiektów, fotografii, realizacji landartowych. Współtworzy program Galerii Białej. Pracuje na Wydziale Artystycznym Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
Mariusz Tarkawian swoją realizację rysunkową Kolokwium historii sztuki i cywilizacji tworzył w latach 2007-2009. To monumentalne przedsięwzięcie umieszczone było na korytarzu pierwszego piętra, w nieużytkowanym wówczas skrzydle budynku Centrum Kultury. W następnych latach, te wykonane markerem freski, zostały bezpowrotnie zniszczone przez ekipy budowlane, remontujące gmach. Jednak zanim to się stało Galeria Biała opublikowała katalog, dokumentujący tę zdumiewającą realizację. Specjalnie do wydawnictwa dodaliśmy sześć zakrywających otwory drzwi blend, które artysta na potrzeby dokumentacji pokrył rysunkami. W ten sposób skończył swoje dzieło.
Prace te, wraz z dwoma metalowymi osłonami na liczniki elektryczne, są jedynymi oryginałami z tamtej realizacji. Przez 4 lata czekały w magazynie Galerii Białej na upublicznienie. Powrotowi do gruntownie odnowionego budynku towarzyszy namiastka Kolokwium historii sztuki i cywilizacji umieszczona w korytarzu, od którego zaczyna się nowa siedziba galerii. Na końcu tego korytarza artysta wykonał, tak jak przed laty, rysunek na ścianach niewielkiego pomieszczenia, w którym zawarł stare i zupełnie nowe przedstawienia.
Jest to pierwsza realizacja, która ma charakter stałej i jest jednocześnie początkiem budowania kolekcji sztuki Galerii Białej, umiejscowionej w kontekście budynku, jego historii, aktualności i przyszłości.
Mariusz Tarkawian (ur. 1983) jest absolwentem Wydziału Artystycznego Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Debiutował w Galerii Białej w 2005 roku. Znany przede wszystkim jako rysownik. Współpracuje z Lubelskim Informatorem Kulturalnym ZOOM. Obecnie mieszka w Warszawie.
Michał Mejnartowicz prezentuje dwa architektoniczne obiekty z rozbudowanego cyklu prac rzeźbiarskich pt. ESK Lublin 2116. Zainspirowany makietami, które w procedurach konkursowych wystawiane są do publicznego oglądu, szuka dla swoich prac innego uzasadnienia. Istotą jest nawiązanie w tytule cyklu do uczestnictwa Lublina w zmaganiach o miano Europejskiej Stolicy Kultury, które w Polsce finalizuje się w 2016 roku.
Makiety Mejnartowicza są futurystyczną wizją wybranych lubelskich budynków za ponad …100 lat! Są to: Brama Krakowska i posesja przy Narutowicza 32 (przejściowa siedziba Centrum Kultury w latach 2009-2013). W jego wizji są ruinami, po straszliwej katastrofie. Są przewrotną refleksją na temat wyścigu miast w tego typu konkursie. Tworzą zaskakujący kontrast w świeżo wyremontowanym budynku.
Michał Mejnartowicz (ur. 1986) ukończył studia licencjackie na Wydziale Artystycznym Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Obecnie studiuje na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu.